Szklarnie ogrodowe - zimą ogrzewane węglem z lokalnego GS-u, wiosną pryskane wapnem zabezpieczającym uprawy przed nadmiernym słońcem, szklone "na sezon" i uzupełniane kitem. Przez wiele lat były stałym punktem gminnego krajobrazu i miescem pracy naszych mieszkańców. Dzisiaj, niszczejące i rozbierane, pomału odchodzą do historii Ksawerowa.
To w nich, jeszcze na początku lat 90. uprawiano "malinówki" czy "gargamele" - soczyste pomidory pachnące ksawerowskim słońcem z miejsca trafiały na talerze spragnionych konsumentów. Bardzo popularne były rzodkiewki i ogórki, plantowane w długich rzędach, umiejętnie rozsadzane i z niemałą pieczołowitością "opielane". Te ostatnie, przyrządzane przez lokalne gospodynie na tradycyjne sposoby w kiszonej lub konserwowej postaci, były prawdziwie cenionym smakołykiem. To w szklarniach hodowano kwiaty - kolumny czerwonych róż, gerbery, goździki czy złociste chryzantemy. Bukiety ozdabiane primozusem i asparagusem z dumą prezentowały swoje walory na pobliskich giełdach czy rynkach.
Dawna Króliczarnia przy ul. Handlowej, miejsce spotkań ówczenych gospodarzy hodujących króliki. To tutaj skupywano te zwierzęta, by później móc je sprzedać w lokalnym "mięsnym". Królicze mięso, delikatne i zdrowe, było bardzo cenionym produktem spożywczym. "Dzisiaj" po symbolicznej (wyburzonej) budowli, zostało tylko wspomnienie.